Uwaga!



Powyższa strona może zawierać treści erotyczne, wulgarne lub obraźliwe, przeznaczone wyłącznie dla osób pełnoletnich.

Czy jesteś osobą pełnoletnią i chcesz świadomie i dobrowolnie zapoznać się z treścią powyższej strony?




    Nie     - wybór tej opcji spowoduje opuszczenie strony.

Tak, ale chcę otrzymywać ostrzeżenia - wybór tej opcji spowoduje przejście do strony i kolejne ostrzeżenia w wypadku podobnych stron.

Tak, ale nie chcę otrzymywać ostrzeżeń - wybór tej opcji spowoduje zapamiętanie Twojej zgody dla innych stron i nie będziesz otrzymywać tego ostrzeżenia.

Archiwum maj 2021, strona 1


Spotkanie
21 maja 2021, 07:04

 

Pstryk. Kapsel szybko prześiznął się po betonowej trasie.  Chłopiec popatrzył na zawodnika i pstryknął w kolejnego.  Kolarsko-kapslowy wyścig pokoju trwał w najlepsze. Około 5 letni malec z uśmiechem na buzi bawił się samotnie na podwórku.  

 

Fajnie Ci idzie, powiedział nagle jakiś mężczyzna stojąc nad chłopcem i przypatrując się zabawie. Powiedz mi proszę gdzie  tu jest szewc? Zapytał nieznajomy. 

 

Chłopiec uniósł się z kucek. Tam proszę Pana powiedzial wskazując  palcem klatkę na końcu podwórka. 

 

A , no tak.  Dziękuję.  Odparł nieznajomy. Ooo, ale chyba już zamknięty.

 

Ale dziękuję  Ci. Chcesz może cukierki? Mam ich dużo i chciałbym Ci jakoś podziękować  za pomoc. Powiedział. 

 

Tak, pewnie,  odparł malec.

 

Wiesz, ale mam je w domu, chodź  to Ci je dam ochoczo stwierdził mężczyzna.

 

Malec zawahał się.  Nie, to ja dziękuję.  Odparł. Chodź, dam Ci caaaaałą torbę.  Powiedział  mężczyzna.

 

Nie, to ja nie chcę odparł lekko wystraszony Chłopiec. Zerwał się na równe nogi i pobiegł do domu....

 

A może trzeba było pójść?

 

Może dziś by mnie nie było?

 

Może nie skrzywdził bym tylu osób?

 

Nie wył bym jak kretyn?

 

Jak ja siebie nienawidzę za wszystkie źle decyzje podjęte w życiu!!!!

 

Jak ja siebie nienawidzę!!!!

 

sen... nie sen
18 maja 2021, 16:44

 

Otwieram powieki, ciemność rozświetla blask cyferek budzika 

 

Dopiero 20 minut "śpię"

 

Wciskam głowę w poduszkę. 

 

Powieki podnoszą się radośnie  i widzę, q...a położyłem się jakąś godzinę temu.

 

Kolejne zerknięcie na świat, 

 

Kolejne zdziwienie. Dopiero po trzeciej,  a kładłem się o pierwszej. 

 

Wciskam kolejny raz twarz w poduszkę by zdławić swój skowyt i szloch.

 

Wilgoć dotyka policzków. 

 

Co ja tu q...a jeszcze robię?!

 

Dlaczego to życie tak boli?!

 

Niczym karabin miarowo co rusz spoglądam na budzika. Kiedy się trzeba będzie podnieść?

 

Zje...y swoim istnieniem, bezgłośnie zawodzę czekając na czas do pobudki.

 

I łzy spływające potęgują mą rozpacz .

 

Żyć mi się nie chce  lecz Żyć będę musiał

 

Jak się kurwa nienawidzę za to że istnieję

 

sen... nie sen
18 maja 2021, 16:44

 

Otwieram powieki, ciemność rozświetla blask cyferek budzika 

 

Dopiero 20 minut "śpię"

 

Wciskam głowę w poduszkę. 

 

Powieki podnoszą się radośnie  i widzę, q...a położyłem się jakąś godzinę temu.

 

Kolejne zerknięcie na świat, 

 

Kolejne zdziwienie. Dopiero po trzeciej,  a kładłem się o pierwszej. 

 

Wciskam kolejny raz twarz w poduszkę by zdławić swój skowyt i szloch.

 

Wilgoć dotyka policzków. 

 

Co ja tu q...a jeszcze robię?!

 

Dlaczego to życie tak boli?!

 

Niczym karabin miarowo co rusz spoglądam na budzika. Kiedy się trzeba będzie podnieść?

 

Zje...y swoim istnieniem, bezgłośnie zawodzę czekając na czas do pobudki.

 

I łzy spływające potęgują mą rozpacz .

 

Żyć mi się nie chce  lecz Żyć będę musiał

 

Jak się kurwa nienawidzę za to że istnieję

 

...Dno...
18 maja 2021, 16:43

 

Jestem totalnie rozjebany. Przepraszam ale nie potrafię inaczej myśleć. Nie lubię flugać ale teraz to jest najłagodniejszy wyraz mojego stanu.  To wszystko to moja wina i nie ma ratunku.  Chyba nawet wątpię, że kiedyś będzie. A na pewno nie będę do tego dąrzył. Bo tylko jedno jest rozwiązanie ale ono nie wchodzi w grę. Nie teraz. Może kiedyś.  A może nigdy.

 

Wjąc z bólu będę kibicował Jej szczęściu.

 

Nie dotknę tego złym słowem, uczynkiem czy myślą.  Gdy Kochasz, to dla Niej możesz umrzeć z bólu, z rozpaczy,  z tęsknoty. 

 

Mój strach zatkał mi usta wbił sztylet w me serce. 

 

Ty wiesz że Cię Kocham i już tak będzie. 

 

Bez względu na to gdzie będziesz. 

 

...Dno...
18 maja 2021, 16:43

 

Jestem totalnie rozjebany. Przepraszam ale nie potrafię inaczej myśleć. Nie lubię flugać ale teraz to jest najłagodniejszy wyraz mojego stanu.  To wszystko to moja wina i nie ma ratunku.  Chyba nawet wątpię, że kiedyś będzie. A na pewno nie będę do tego dąrzył. Bo tylko jedno jest rozwiązanie ale ono nie wchodzi w grę. Nie teraz. Może kiedyś.  A może nigdy.

 

Wjąc z bólu będę kibicował Jej szczęściu.

 

Nie dotknę tego złym słowem, uczynkiem czy myślą.  Gdy Kochasz, to dla Niej możesz umrzeć z bólu, z rozpaczy,  z tęsknoty. 

 

Mój strach zatkał mi usta wbił sztylet w me serce. 

 

Ty wiesz że Cię Kocham i już tak będzie. 

 

Bez względu na to gdzie będziesz.