Uwaga!



Powyższa strona może zawierać treści erotyczne, wulgarne lub obraźliwe, przeznaczone wyłącznie dla osób pełnoletnich.

Czy jesteś osobą pełnoletnią i chcesz świadomie i dobrowolnie zapoznać się z treścią powyższej strony?




    Nie     - wybór tej opcji spowoduje opuszczenie strony.

Tak, ale chcę otrzymywać ostrzeżenia - wybór tej opcji spowoduje przejście do strony i kolejne ostrzeżenia w wypadku podobnych stron.

Tak, ale nie chcę otrzymywać ostrzeżeń - wybór tej opcji spowoduje zapamiętanie Twojej zgody dla innych stron i nie będziesz otrzymywać tego ostrzeżenia.

Archiwum 14 maja 2021


Przerazenie
14 maja 2021, 08:43

 

Nagły wstrząs wyrwał że snu chłopca. 

 

Niespełna dwuletni malec z przerażeniem otworzył oczy.  W przytłumiony świetle lampy pokój nieco przerażał.

 

Ciałem chłopca wstrząsały co rusz targnięcia wersalki na której spał.

 

Zza kotary dobiegały odgłosy szamotaniny.

 

Nagle zasłona runęła na chłopca zerwana splątanymi w walce ciałami. Krzycząca cisza coraz bardziej przerażała dziecko.

 

Walcząca ze sobą para nie zwracała uwagi na wyrwanego że snu chłopczyka...

 

Zlany potem, ugrzęzłym w gardle krzykiem zrywam się z poduszki.

 

Ciemno.

 

Cisza.

 

Rozglądam się po ciemnych ścianach pokoju. Słyszę miarowy oddech śpiącej  obok kobiety. 

 

Kładę się zwinięty w kłębuszek i mocno owijam mokrą kołdrą. Oddziela mnie ona od świata, od dotyku. Dotyku którego tak bardzo potrzebuję i pragnę. Którego nie biorę. 

 

Myślami wracam do nocy sprzed prawie pół wieku. Łzy napływają mi do oczu. Bezgłośny szloch rozrywa me wnętrze.

 

Tęsknota za ciepłymi, opiekuńczymi ramionami przepełnia mnie i wyciska strużki łez.

 

I to cholerne wspomnienie. Kilka minut z dzieciństwa które prześladują od lat w oczekiwaniu na upragnione, tulące mnie ramiona. 

 

Jeszcze trochę muszę wytrzymać. By odejść i choćby w samotności wykrzyczeć swój strach sprzed lat. A gdy przyjdzie czas schować się w ramionach...

 

Przerazenie
14 maja 2021, 08:43

 

Nagły wstrząs wyrwał że snu chłopca. 

 

Niespełna dwuletni malec z przerażeniem otworzył oczy.  W przytłumiony świetle lampy pokój nieco przerażał.

 

Ciałem chłopca wstrząsały co rusz targnięcia wersalki na której spał.

 

Zza kotary dobiegały odgłosy szamotaniny.

 

Nagle zasłona runęła na chłopca zerwana splątanymi w walce ciałami. Krzycząca cisza coraz bardziej przerażała dziecko.

 

Walcząca ze sobą para nie zwracała uwagi na wyrwanego że snu chłopczyka...

 

Zlany potem, ugrzęzłym w gardle krzykiem zrywam się z poduszki.

 

Ciemno.

 

Cisza.

 

Rozglądam się po ciemnych ścianach pokoju. Słyszę miarowy oddech śpiącej  obok kobiety. 

 

Kładę się zwinięty w kłębuszek i mocno owijam mokrą kołdrą. Oddziela mnie ona od świata, od dotyku. Dotyku którego tak bardzo potrzebuję i pragnę. Którego nie biorę. 

 

Myślami wracam do nocy sprzed prawie pół wieku. Łzy napływają mi do oczu. Bezgłośny szloch rozrywa me wnętrze.

 

Tęsknota za ciepłymi, opiekuńczymi ramionami przepełnia mnie i wyciska strużki łez.

 

I to cholerne wspomnienie. Kilka minut z dzieciństwa które prześladują od lat w oczekiwaniu na upragnione, tulące mnie ramiona. 

 

Jeszcze trochę muszę wytrzymać. By odejść i choćby w samotności wykrzyczeć swój strach sprzed lat. A gdy przyjdzie czas schować się w ramionach...